https://www.youtube.com/watch?v=EVxyru3-z3c

poniedziałek, 29 września 2014

Konferencja

Katecheza II - Przygotowanie do modlitwy wstawienniczej

Jak każda modlitwa, także modlitwa wstawiennicza wymaga przygotowania i uzmysłowienia sobie kilku podstawowych spraw.
I. Gotowość służenia
Założenie: nikt nie jest samotną wyspą: drugi człowiek jak najbardziej mnie obchodzi.
- Na służenie modlitwą wstawienniczą trzeba być zawsze gotowym, kiedy nadarzy się konieczność. Jest to tzw. pomoc doraźna!,
- Wystarczy kilka minut modlitwy - ta praktyka jest najczęściej stosowana w grupach, które przeszły już seminarium,
- Oto przykład modlitwy w seminarium: kleryk prosi o modlitwę drugiego… (niepokój przed egzaminem) kładzie rękę na ramieniu i prosi Boga za niego,
- Takie wzajemne służenie pomaga! I nie potrzeba jakiś spektakularnych modlitw -ważne by być wiernym i pomagać w takich drobiazgach,
- Jeśli ktoś do nas się zwraca, znaczy to, że Bóg go przysłał! Jest to apel miłości,
- Nigdy nie możesz odmówić, nawet gdybyś nie wiem jak się śpieszył! Bo w krótkim westchnieniu można zmieścić cały ładunek swojej miłości dla dobra człowieka, który prosi.


II. Miłość Boża przynosi uzdrowienie
- Bóg swoją wszechmocą może nam zrekompensować wszelkie dawniej przeżyte bóle, wynikłe z braku miłości ze strony osób nam bliskich!
- Bóg swoją miłością jest w stanie nas przemienić, uzdrowić, uleczyć!
- Bóg pragnie dawać!
- Jeśli nawet czasem uzdrowienie fizyczne nie nastąpi to uzdrowienie duchowe zawsze! Choć Bóg w swojej mądrości tak postępuje, że my nie rozumiemy jego taktyki,
- Bóg, który jest miłością nie może objawiać się inaczej niż jako miłosierny,
- Jest zawsze gotowy do intensywnej współpracy z nami i dla nas!
- Są ludzie, którzy boją się modlitwy wstawienniczej. W ich życiu są chwile dobre
i złe, upadki i wzloty, ciemności, marne spowiedzi, depresje i inne!
To nagromadzenie może spowodować, że taki człowiek w końcu przełamie się
i zda się na tę łaskę!
- Zawsze trzeba służyć takiemu człowiekowi, mimo, że nie zawsze szczerze pragnie być uzdrowiony. Pan Bóg wie, w którym momencie wkroczyć!
III. Poranna intencja
- Każdy człowiek, a szczególnie ten, który służy ludziom powinien każdego dnia w swej porannej intencji objąć tych wszystkich, których Pan Bóg przyśle, dziś na modlitwę, tych wszystkich, których postawi w dniu dzisiejszym nam na drodze nawet tylko w naszej myśli (lub przed oczyma), nawet tych, co nie proszą a wiemy, że przydałaby się nasza pomoc!
- Bywa tak, że nie czekamy, aż ktoś poprosi o modlitwę. Jeżeli zauważymy, że jest potrzebna modlitwa, a nie ma warunków, to można się pomodlić „na odległość” „zaocznie” lub cichuteńko. Po śmierci Pan nam to wszystko pokaże!
- Modlitwa to nie wszystko; Bóg chce, by akt miłości do niego wyrażony słowami, był zawsze potwierdzony czynem! Np. każde spotkanie z bratem, osobą, który może o coś prosić (jakieś drobnostki) są sposobności, by powiedzieć do Pana: Panie, oddaję Ci go!
- Ktoś puka do drzwi - nie wiem kogo zobaczę - oddać go Bogu!
- Żaden dzień nie powinien przeminąć bez podobnych praktyk i drobnych modlitw wstawienniczych,
- Jest to jedyny sposób na uzyskanie od Pana coraz większej liczby darów!
- Bez służenia, bowiem dary, które otrzymaliśmy przy wylaniu Duch Świętego, mogą zupełnie zniknąć.
- Gdy więcej osób modli się za kimś to oni wzajemnie doskonalą i umacniają wspólnotę, ale gdy ktoś pierwszy raz prosi o modlitwę -bo ma trudne chwile, ważną decyzję musi podjąć, to takie modlitwy winna przeprowadzać jedna osoba, bo łatwiej o szczerość, otwartość!
- Nie można nigdy nikomu odmawiać, tłumacząc się: „nie wiem, czy mam dary”, Również nie odkładać służby, jeśli to od nas zależy.
IV. W ścisłym zjednoczeniu z Duchem Świętym.
- Służba apostolska nie tylko przyczynia się do dobra bliźniego, ale pogłębia nasze własne życie duchowe,
- Nosimy Chrystusa w sobie więc to On uzdrawia, On w nas wielbi Ojca, On jest naszym Panem, On oświeca nas, poucza, daje siły i jest z nami zawsze!
- Poucza nas jak słuchać natchnienia Ducha Świętego,
- Słuchając bardziej Ducha Świętego, nie zawsze możemy wysłuchiwać życzeń proszącego nas o modlitwę. Bo Pan Bóg nam coś innego pokaże, coś ważniejszego,
- Dlatego musi istnieć ścisłe zjednoczenie służącego modlitwą z Panem Bogiem!
V. Ze współczuciem, pokornie.
- Służący modlitwą musi być człowiekiem głęboko współczującym o sercu pokornym,
- Preferowane cechy to łagodność i serdeczność, a nie gromienie, bo to i tak wiele kosztuje tego, kto musi się otworzyć,
- Słowo „musi” wyraża fakt, że proszący chce raz wreszcie otworzyć się przed kimś kto mu pomoże wrócić do Boga, nawiązać z Nim dziecięcy kontakt!
- Jeżeli wyczuje, że darzysz go miłością, to twoja służba będzie wspaniała,
- Może być ktoś zamknięty na słowa nasze, trzeba wytłumaczyć, że częściowe uzdrowienie, nie jest żadnym uzdrowieniem - to jest starcie kurzu z głowy… np. leczenie zębów, plomby – cały czas do tego wracamy itp. Jedynie wyrwanie
z korzeniem daje efekt. Podobnie jest z życiem duszy!
- Gdy proszący się zwierza z trudem - to mówię po modlitwie, że Pan uzdrowił jego pamięć i nie będzie musiał wracać to tego. Jest uzdrowiony. Pan przebaczył,
a zdarza się często, że człowiek nie umie przyjąć Jego przebaczenia i ciągle wraca do tego! Jak Bóg uzdrowił to raz na zawsze i chce zachować dziecko w zdrowiu.
A jak wraca często myślami do tych czasów, to nie umie korzystać ze zdrowia
i szczęścia jakie Pan mu dał. Trzeba wiary inaczej nigdy nie uwierzymy w nasze uzdrowienie.
„ Panie nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo,
a będzie uzdrowiona dusza moja”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz