1. Przepowiadaniu Jezusa Chrystusa towarzyszą uzdrowienia, które są
znakami Bożej mocy,
którą On jako Syn Boży i Zbawiciel posiadał : ,, I obchodził Jezus całą
Galileę, głosząc
Ewangelię o królestwie i lecząc wszystkie choroby i wielkie słabości
wśród ludu. A wieść
o Nim rozeszła się po całej Samarii. Przynoszono więc do Niego
wszystkich cierpiących,
których dręczyły rozmaite choroby i dolegliwości, opętanych, epileptyków
i paralityków, a
On ich uzdrawiał ’’ ( Mt. 4, 23-24 ; 9,35 ; 14, 34-36 ; 15, 30-31 )
W szczególny sposób Jezusowi zależy na uwolnieniu ludzkości z więzów
grzechów i
ofiarowaniu jej daru nowego życia, daru Ducha Świętego. To uzdrawiające
zbawienie Jezus
rozciąga także na ciało ( Mt. 4, 23-24 ), koncentruję się jednak na
prawdzie, że to grzech,
odwrócenie się od Boga jest przyczyną wszelkich chorób, zniewoleń i
śmierci. ( Rz. 6, 6-14 ).
Cuda i znaki są więc w całej ekonomi zbawienia niezwykłymi faktami
Bożego działania.
Jego troski o człowieka i zarazem są nośnikami zbawczego orędzia.
Dokonujące się dziś
znaki i cudowne uzdrowienia, wyzwolenia, są z jednej strony dowodem
Chrystusowego
zwycięstwa nad chorobą, grzechem, szatanem, a więc Jego
Zmartwychwstanie i panowanie
– Jego obecność wśród nas. Z drugiej natomiast, osadzone w Ewangelii
spełniają posługę
ewangelizacyjną względem wszystkich, a szczególnie wobec tych, których
wiara osłabła,
których nadzieja umarła, bądź tych, którzy nieświadomi tkwiącej w nich
mocy Ducha
Świętego żyją uwikłań w struktury grzechu, a smutek i beznadzieja
karmią ich serca.
2. Dar uzdrowienia w sposób szczególny ukazuje więc tajemnice Królestwa
Bożego : ,, Na
chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie’’ ( Mk. 16,18 ). Wiemy
dobrze, ze charyzmat
uzdrowienia był w historii Kościoła udzielany w sposób szczególny
osobom, które były
blisko Boga, które działały pod natchnieniem Ducha Świętego.
Uzdrowienia były znakiem
obecności Boga w ich życiu i dowodem, że Jezus współpracuje ze swoimi
uczniami. Z Jego
woli tak ma się dziać aż do Jego powtórnego przyjścia. Po rozmowie z
Nimi Pan Jezus wstał
wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga . Oni zaś poszli i głosili
Ewangelię wszędzie, a Pan
współdziałał z nimi i potwierdzał naukę znakami, które jej
towarzyszyły. ( Mk. 16, 20-... )
Dzisiaj uzdrowieniom towarzyszą, jak Zasze wewnętrzne przemiany, Tam,
gdzie spotykamy
się z Bożym darem uzdrowienia, tam też dokonuję się przemiana serca.
Jesteśmy wtedy
świadkami przyjścia w pokorze daru zbawienia przez człowieka
uzdrowionego, lub rzez
świadków uzdrowienia.
Charyzmat uzdrowienia, podobnie jak inne dary, wymaga rozpoznania
duchowego.
Pozwala nam to poznać, czy uzdrowienie człowieka dokonuje się mocą
słowa Bożego
wypowiadanego i przyjmowanego z wiarą, czy opiera się na siłach
naturalnych. Wiadomo
też, że uzdrowienie fizyczne może dokonać się mocą ducha złego. Jednak
w takiej sytuacji
chodzi o doprowadzenie do wewnętrznego rozdarcia i niepokoju człowieka,
co sprawia także
wewnętrzną pustkę.
3. Pokornemu posługiwaniu w imię Jezusa Chrystusa towarzyszy pomnożenie
w sercu
człowieka wiary, nadziei, miłości, oddanie w duchu wdzięczności chwały
Bogu i objawienie
Królestwa Bożego. Możemy wtedy mówić o prawdziwości charyzmatu
uzdrowienia.
Każdy z charyzmatów jest szczególnym udziałem w tajemnicy męki, śmierci
i
zmartwychwstania Chrystusa. Jest zakorzenieniem w tradycji Starego i
Nowego Testamentu.
Jeśli więc prosimy o dar słowa, przemawiania z mocą, o dar mówienia
językami, jeśli
prosimy o dar uzdrawiania, to każdy z tych darów zakłada nasze osobiste
naśladowanie
Jezusa Chrystusa, nasze bycie u stóp Mistrza i Pana. Tylko wtedy ten
dar będzie się rozwijał
w nas na chwałę Bogu i służył zbawieniu. Ten, który służy proszącemu o
modlitwę,
właściwie jawnie się nie liczy. Często modlący staje z tyłu proszącego,
jakby chciał zejść z
jego oczu, nie narzucać swojej osoby. Bo to jest sprawa tylko między
Bogiem człowiekiem
potrzebującym uzdrowienia. Jednak im bardziej człowiek, który służy,
jest otwarty na
natchnienie Boże w owej chwili, tym bardziej będzie skuteczna jego posługa.
Bo w niej nie
człowiek uzdrawia, ale tylko Bóg sam- bo Jego się prosi. W czasie
modlitwy, ten kto się
modli, musi być w stałym kontakcie z Bogiem. Bo to nie może być mój
pomysł, polot moich
myśli-„za to podziękuję, o to poproszę, tak poprowadzę, albo tak”. Z
zasady wiemy, jak
powinno się modlitwę poprowadzić, ale nigdy nie będzie dokładnie taka
sama. Każdy
człowiek jest inny, ma swoje potrzeby, a ogólnie wiemy, że trzeba Panu
Bogu podziękować
za tego człowieka.
4. Za niektóre łaski takie, jak wiara, Kościół, sakramenty święte i
wszelkie dobro, ale też
trzeba mieć ucho nastawione na te specjalne łaski, specjalny kontakt
jego duszy i naszej
z Bogiem, który w tym momencie szczególnie działa i przemawia właśnie
do i przez
modlącego się. To Duch Święty ma kierować tą posługą. Modlący się
powinien starać się
o czystość swego serca, pokorę, wzrastanie w świętości, zjednoczenie z
Jezusem, relacje z
Jezusem, wzrost miłości, bo wtedy łaska i Boże Miłosierdzie będą mogły
przez niego płynąć
do potrzebującego. Kiedy mamy czyste serce i popełnimy nawet jakiś
błąd- Bóg go prostuje
(Ks .J.Reczek). Nasza świętość jest decydującą w tej posłudze jak też w
uwalnianiu czy
ewangelizacji. Egzorcyści kiedy nie mogli poradzić sobie z opętanymi
posyłali ich do świętej
Katarzyny ze Sieny. I ona ich uwalniała, właśnie poprzez swoją
świętość, zjednoczenie z
Bogiem. Uwalniała też od złych duchów bł. M. Teresa z Kalkuty, Jana
Paweł II i inni święci
o. Pio. Bóg uwalnia przez ich świętość. Jesteśmy sługami nieużytecznymi
i nic od nas nie
zależy. Naprawdę niewiele mamy do powiedzenia .Bóg może działać tylko
poprzez naszą
świętość. Im bardziej będziemy święci ,tym bardziej będziemy skuteczni.
Ufność to naczynie
którym czerpie się łaski-powiedział Jezus do Św. Faustyny. Bezgraniczna
ufność i całkowite
zdanie się na Ducha Sw. kiedy to On prowadzi modlitwę , to jest
właściwy sposób modlitwy
wstawienniczej. To zaufanie daje nam odwagę. Zanosimy do Boga pokorne
prośby w intencji
ludzi. Tu ważną rolę odgrywa dziecięca postawa ufności, która
charakteryzuje się potęgą
wiary ,prostotą słów ,samozaparciem oraz emocjonalnym zaangażowaniem.
Wówczas treść
wstawienniczej prośby przemawia do serca Boga, który nigdy nie jest
obojętny na prośby
swoich dzieci. Posługa modlitwy wstawienniczej nie tylko przyczynia się
do dobra bliźniego,
ale także pogłębia i rozszerza nasze własne życie duchowe.
5. Nosimy Chrystusa w sobie więc to On uzdrawia ,On w nas wielbi Ojca i
to On jest naszym
Panem, oświeca nas ,poucza, daje siły ,ani na chwilę nie rozstaje się z
nami. Poucza nas
jak słuchać natchnienia Ducha Św. jak poddawać się Jego kierownictwu i
korzystać z Jego
mocy. Słuchając bardziej Ducha Św, nie zawsze możemy wysłuchiwać życzeń
proszącego
nas o modlitwę , gdyż czasem jest tak że osoba sama z siebie nie wie i
nie rozumie ,czego
jej naprawdę potrzeba. Może nawet ta osoba dobrze ukazała swój stan ,
ale Bóg nam jeszcze
coś innego pokazuje , aby wszystko zostało uzdrowione. Musi więc
istnieć naprawdę bardzo
ścisłe zjednoczenie służącego modlitwą z Bogiem. Posługujący musi być
człowiekiem
głęboko współczującym, pełnym miłosierdzia,
kochającym drugiego człowieka, o sercu pokornym. Powinien mieć
świadomość , że to
co się przydarzyło komuś ,mogło lub może przydarzyć się jemu samemu.
Zawsze trzeba
pamiętać jak wiele miłosierdzia Bożego my doświadczyliśmy. Trzeba aby
nasz brat poczuł,
że jest przez nas kochany, aby to pomogło mu otworzyć się na Boga. W
posłudze tej jeśli
zatrzymujemy się na efektach naszych modlitw, to tak naprawdę szukamy
siebie, nie Boga.
Uzdrowienie kogoś lub nie ,nie jest naszą sprawą. Tylko Bóg o tym
decyduje: kiedy kogo i
czy w ogóle uzdrowi. My przychodzimy posługiwać , bo jesteśmy sługami
nieużytecznymi i
to jest wolą Boga.
6. Modlitwa z nałożeniem rąk.
Mieszkaniec pewnego kraju misyjnego otrzymał Pismo Św. Znalazł tam
słowa :”Tym zaś,
którzy uwierzą , te znaki towarzyszyć będą , w imię moje złe duchy będą
wyrzucać ,nowymi
językami mówić będą, węże brać będą do rąk i jeśliby coś zatrutego
wypili, nie będzie im
szkodzić .Na chorych ręce kłaść będą i ci odzyskają zdrowie .” /Mk
16,24/.
Potem obiegł całą wioskę nakładając ręce na chorych i modląc się za
nich. Wszyscy
wyzdrowieli. Nałożenie rąk ma różne aspekty- duchowy, związany z
przekazaniem mocy
Ducha Sw. /Dz 8,17/, psychologiczny wyrażający bliskość i troskę o
człowieka, fizyczny
stanowiący pocieszenie osoby chorej lub cierpiącej.
Przeszkody w owocności modlitwy wstawienniczej.
- Istnieje pokusa ,aby modlitwę o uzdrowienie traktować jako sposób
zdobycia satysfakcji,
pozycji, uznania , a by być tego świadomym i prosić Boga o oczyszczenie
intencji
- Wielomówstwo
O jakości naszej modlitwy nie
decyduje ilość słów ,intonacja, kwiecisty język czy obfitość
wiedzy teologicznej, gdy czytamy opisy ewangelicznych uzdrowień, możemy
zachwycać się
pięknem krótkich modlitw np.: Jezusie Synu Dawida ulituj się nade mną,
Panie jeśli chcesz
możesz mnie oczyścić, oto choruje ten którego miłujesz.”
W ewangelii Sw Mt 15,21-28, Łk 7,1-10, J 4,46-54 podane SA przykłady,
kiedy Jezus
uzdrowił na odległość opętaną córeczkę kobiety kananejskiej, sługę
setnika, syna dworzanina.
W dodatku wszyscy oni byli poganami. Miłosierdzie Jezusa nikogo nie
wyklucza, Jezus jest
Bogiem Wszechmogącym i uzdrawia jak chce , kiedy chce , gdzie chce i
kogo chce.
Posługa modlitwy wstawienniczej jest walką na I-ej linii frontu. Rufus
Pereira zaznacza, że w
pierwszej kolejności na działanie zła w tej posłudze są narażone dzieci
i kobiety w rodzinie,
jako osoby najsłabsze, oraz relacje w rodzinie. Udział w tej posłudze
powinny brać osoby
po rozeznaniu swego powołania w tym kierunku, czy jest ona zgodna z
wolą Boga. Zawsze
jednak na pierwszym miejscu są obowiązki stanu. Ks Z. Baran na warsztatach
modlitwy
wstawienniczej w kościele św. Józefa tak krótko scharakteryzował
wstawiennika :
„nicość ,bezgranicznie ufająca ,wdzięczna, całkowicie polegająca na
Duchu Sw.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz