https://www.youtube.com/watch?v=EVxyru3-z3c

czwartek, 16 października 2014

Konferencja V – Etapy drogi we wspólnocie

Dla chrześcijanina najlepszym środowiskiem, w którym może się rozwijać, jest Kościół! Wspólnoty, będąc
cząstką Mistycznego Ciała Chrystusa, czyli Kościoła, są żyzna glebą dająca warunki do wzrostu i owocowania. Aby dojść do pełni rozwoju fizycznego, emocjonalnego bądź duchowego, człowiek musi przejść przez różne etapy.
Od łaski Bożej i naszego wysiłku zależy, ile czasu trzeba nam na przebycie drogi.

Cztery etapy drogi we wspólnocie:

1. Odnalezienie

-Może trwać nawet kilka lat.
-Jest to czas nawrócenia i głębszego poznawania Boga.
-Odczuwa się radość z doświadczenia Bożej miłości, a we wspólnocie z doświadczenia ludzkiej życzliwości, której brakowało człowiekowi w codziennym życiu.
-Entuzjazm bycia we wspólnocie, spotkaniach modlitewnych - miesza się to z idealizacją.
-Okres ten można porównać do zakochania. Jest potrzebny i ważny.


2. Rozczarowanie

-Wchodząc do wspólnoty, każdy ma jakieś pragnienia i oczekiwania. W umyśle jest ukryty idealny obraz dotyczący życia we wspólnocie.
-Kiedyś nastąpi konfrontacja ideału z rzeczywistością. Odkrywa się „drugą twarz” wspólnoty. Niedociągnięcia członków, zaczyna się krytyka. To są ludzie grzeszni!
-Zamiast radości pojawia się smutek i rozgoryczenie.
-Nie wolno zatrzymać się na tym, należy podjąć pracę z pojawiającymi się uczuciami by nie zagnieździł się gniew, nienawiść itp.
-Pomoc, by obniżyć te uczucia - wylewać swe żale i pretensje w rozmowach z innymi (braćmi, ojcem duchownym), tym komu ufam - to prowadzi do przemiany.
-Jeżeli we wspólnocie pojawia się obmowa - to jest to pocisk niszczący i osobę w którą uderza i uderzającego i wspólnotę.
-Niechęć do wspólnoty, do spotkań - zawód by się nie angażować!
-Nie stać w miejscu, dać się prowadzić Duchowi Świętemu – tak dostrzeżemy własne słabości i to, że raniliśmy innych braci - konieczny jest taki proces!
Duch Święty oczyszcza!- prosić o światło Ducha Świętego.

3. Przemiana

-Oczyszczenie trwa dalej - Pan pyta o motywację moją bycia we wspólnocie!
-Czego szukam? Dowartościowania, poczucia bezpieczeństwa?
-Czas, gdzie przez zranienia, doświadczenia Pan odsłania zakamarki serca!
-Czas łaski! Czy chcę przyjąć prawdę o wspólnocie? O sobie?
-Jest to proces powolnej akceptacji siebie, rzeczywistości, w jakiej się żyje! (Dobro-zło, miłość-nienawiść)-one walczą ze sobą!
-Wspólnota jest glebą, na której każdy może bez obawy wzrastać, dążąc do wyzwolenia ukrytych w sobie form miłości. - Słabość przestaje być przeszkodą, a staje się drogą prowadzącą do miłości, a więc ku drugiemu, ku Bogu. Jest to szkoła Przebaczenia.


4. Akceptacja

Po wędrówce na różnych etapach, które mogą się przenikać, dochodzi się do odkrycia na nowo wspólnoty.
-Wspólnota jawi się jako źródło nie tylko zaspokajające moje potrzeby, lecz staje się dla mnie miejscem świadomej służby.
-Wzrasta pragnienie odkrywania swych darów, aby nimi ubogacać innych.
-Człowiek wyraża zgodę na ciągłe obumieranie swego „ja”, które najszybciej dokonuje się w grupie.
-Śmierć egoizmu, który ma wiele postaci, jest drogą do życia w miłości.
-Większa akceptacja siebie, osób ze wspólnoty.
-To wiedzie do postawy ciągłego wybaczenia sobie i innym.
-Trudności zawsze prowadzą nas ku rozwojowi, niech nam nie zasłonią ideału wspólnoty, mające swe korzenie w Boskiej Wspólnocie Osób - w Trójcy Świętej.


Por. „Po co nam wspólnota?”, w: Zeszyt Odnowy w Duchu Świętym nr 1, Kraków 2004.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz